Dzien bo przylocie byl bardzo pracowity. Z lotniska taksowka pojechalismy przed zmrokiem z plecakami do Eczmiadzyna, gdzie musielismy troche poczekac zanim katedra zostanie otwarta a miasto obudzi sie do zycia. Zwiedzilismy glowna katedre [NAZWA] i kilka mniejszych kosciolow. Katedra o 11 kiedy bylismy tam drugi raz byla juz bardzo zatloczona, jednak nie ma zakazu zwiedzania nawet podczas glownej mszy w niedziele. Caly czas padalo...
Z Eczmiadzyna wracamy Marszrutka do Erywania. Potem wytargowalismy taksowke z 7 na 5 zl za 3 os i pojechalismy w okolice hostelu. Po krotkiej drzemce spacer po miescie przy znacznie lepszej pogodzie, zakonczony kolorowym koncertem fontann na placu republiki.
Wlasnie wyruszamy do Khor Virap a potem do Garni...